Kotobirynt - koty, dobre serca oraz zawiłe kanały
Kotobirynt jest przesympatyczną grą rodzinno-taktyczną, która doskonale umili czas.
Jest to ciekawy tytuł, ponieważ możemy grać samotnie przygarniając biedne kotki w jak najmniejszej ilości ruchów (instrukcja określa jak kooootostrofalnie nam może pójść), możemy prowadzić zaciekłą rywalizację na 16 polach kanałów (ustawienie 4x4), a z drugiej strony gra pozwala na znaczne obniżenie poziomu rozgrywki by najmłodsi gracze mogli przygarnąć kotka (ustawienie 3x3).
Dobra - czas na fakty :
Autor : Antoine Bauzy
Ilustrator : Stephan Escape
Wydawnictwo : Rebel.pl
Co otrzymujemy :
- opakowanie - metal niewielkich rozmiarów! (jak plansza w Pandemii bardzo lubi pazurki.......aż za bardzo)
- 26 kart kanałów (aby kociaki miały po czym biegać)
- 15 kart kotków (miaaaau)
- 2 karty niewolników...znaczy opiekunów !
Rozstawienie gry zajmuje całe 3 minuty, tłumaczenie zasad generalnie kończy się przed położeniem ostatniej karty kanału.
Gra wygląda bardzo ładnie - jedynym minusem jest grubość kart - niestety w trakcie gry trochę się zaginają - ciekawe jaki efekt będzie za rok.
Oczywiście znacie mnie już od tej strony, że opisywanie zasad jest moją słabą stroną - ale staram się! Chociaż pokażę jeden przykład mechanizmu panującego w Kotobiryncie - mianowicie obrócenie jednego kafelka (jednej karty) np o 90 stopni - w ten sposób tworzymy bezpieczną drogę do opiekuna.
Przyczepić się można jedynie do : grubości kart i braku kontroli czasu (osoba ma nieskończony czas by zaplanować ruch... burzy to całkowicie dynamikę gry - klepsydra i tyle :) ).
Warianty gry, grafiki, rozmiar, pomysł - 8/10 !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz