Zaczynamy się tłumaczyć ... najpierw przed rodzicami, później przed nauczycielami, wykładowcami, drugimi połówkami, później przed szefostwem, przed własnymi dziećmi ... po co nam jeszcze gra w której mamy się tłumaczyć ? Postaram się wytłumaczyć dlaczego warto ! :)
Black Monk jak zawsze stanął na wysokości zadania, pełna instrukcja w linku poniżej :
Otrzymujemy świetnie wydaną grę - czyli karty, instrukcję oraz klimatyczne pudełko.
Karty są bardzo dobrej jakości, a przede wszystkim dostarczają ogromnej porcji humoru!
Na czym polega fenomen tej gry ? Jeden z graczy wciela się w rolę samego Rigora Mortisa, który chce w sposób dobitny uzyskać pewną ważną informację : mianowicie który z jego sług, czyli ktoś z pozostałych graczy zawalił ogromnie ważne zadanie ... ups...
Arcymistrz Zła nie jest szczęśliwy słuchając coraz to nowych wymówek...a w szczególności gdy słudzy sami nie wiedzą co mają powiedzieć! JEŚLI jakiś SŁUGA podpadnie trzy razy, zostaje kozłem, a co gorsze kozłem ofiarnym!
Na szczęście słudzy nie zostają bez pomocy - do dyspozycji mają 6 rodzajów kart, które mogą naprowadzić ich czemu misja się nie powiodła - i tak mamy do wyboru miejsce, osobę, zdarzenie czy przerzucenie winy na innego gracza
Mroczny Władca może się zniecierpliwić - jeśli gracz znaczy sługa nie wie co ma powiedzieć, jąka się czy po prostu ma taki kaprys, w tym momencie pada złowrogie spojrzenie! Jeśli taka sytuacja powtórzy się jeszcze dwukrotnie ... no cóż... mamy ofiarę !
Podsumowując jest to jedna z gier, które rozrusza większość towarzystwa (chociaż niektórzy będą się bronić łapkami i nogami). Gra pełna negatywnej interakcji, przerzucanie winy na siebie przy dużej dynamice gry. Dodatkowo humor, który jest przedstawiony na kartach doskonale wprowadza grających w świat pełny intryg, magii i różnych dziwnych wydarzeń. Niestety jak każda gra posiada pewny minus - albo gramy do 22 albo blokujemy telefon 986!
Miłego grania ! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz